Gdy sam uprawiałem piłkę nożną jako młodziak - przyznam szczerze, że nie lubiłem biegać. Człowiek jednak mądrzeje na starość i teraz potrafię czerpać przyjemność z każdego postawionego kolejnego kroku, nawet jeśli tempo biegu nie jest imponujące. Nie czas jest najważniejszy w tej zabawie. Liczy się walka z samym sobą, z własnym lenistwem, z pozorną niemocą i przeświadczeniem, że jest dobrze tak jak jest. Przyznaję, że najtrudniej jest wyjść na trening, jak już postawisz pierwszy krok możesz czuć się zwycięzcą. Pokonałeś samego siebie - a dobrze wiesz - jak trudnym jesteś przeciwnikiem. Zatem wyzwij siebie na pojedynek i nie daj się pokonać samemu sobie.
Poniżej prezentuję swoje marne osiągnięcia:
5. Bieg Niepodległości 11 listopad 2013 Gdynia
dystans - 10 km
czas netto - 50,55 sek
4. 51 Bieg Westerplatte 14 wrzesień 2013 Westerplatte - Gdańsk
dystans - 10 km
czas netto - 49,43 sek
3. 20 Bieg Św. Dominika 3 sierpień 2013 Gdańsk
dystans - 5 km
czas netto - 23.52 sek
2. Dzielnice biegają 23 czerwiec 2013 Wrzeszcz Górny
dystans - 5 km ( bez 240 metrów )
czas netto - 25,19 sek
1. Nocny Bieg Świętojański 21 czerwiec 2013 Gdynia
dystans - 10 km
czas netto - 55,28 sek